Aktualne mistrzynie Polski od samego początku narzuciły wysokie tempo gry, ale mimo to, Katarzynki próbowały dotrzymywać kroku przyjezdnym. Na 5 minut przed końcem pierwszej kwarty Energa traciła tylko 5 punktów. Od tego momentu zawodniczki z Gdyni zaczęły jednak zwiększać swoją przewagę, która na koniec kwarty wynosiła 15 punktów.
W drugiej kwarcie za zdobywanie punktów wzięła się była zawodniczka Energi – Alice Kunek. Australijka, mimo tego, że podczas jej pobytu w Toruniu spotkania rozgrywane były na Spożywczaku, w Arenie Toruń poczuła się bardzo swobodnie i głównie za jej sprawą przyjezdne jeszcze bardziej zdominowały koszykarki Energi i na przerwę schodziły z prowadzeniem 52:27.
W trzecią kwartę lepiej weszły torunianki, zdobywając pierwsze dwa kosze. Szybko do głosu doszły ponownie gdynianki, które odpowiedziały akcjami Kunek i Gustafson. Różnica punktowa między drużynami nadal rosła i można było odnieść wrażenie, że zawodniczki Energi zaczęły już myśleć o niezwykle ważnym środowym starciu z drużyną z Poznania. Po trzech odsłonach Arka prowadziła 80:48.
Czwartą kwartę gdynianki również wygrały i ostatecznie pokonały Energę Toruń 100:63.
Drużynie Emilii Lamparskiej na pewno nie pomagał fakt, że z wyżej notowanym rywalem, musiała sobie radzić bez swojej liderki Quinntavii Bennett. Amerykanka ma być jednak gotowa na kolejny mecz. Najskuteczniejszą zawodniczką w zespole Energi była tym razem Łucja Grzenkowicz. To godny uwagi fakt, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę to, że w ostatnim czasie środkowa Katarzynek zmagała się z koronawirusem oraz złamanym palcem.
Najbliższy, bardzo ważny mecz, Energa rozegra już w środę o godzinie 18:00 w Arenie Toruń. Przeciwnikiem będzie Enea AZS Politechnika Poznań.
Energa: Grzenkowicz 14, Wieczyńska 10, Adebayo 10, Sarr 10, Pszczolarska 9, Scaife 4, Nowicka 3, Podkańska 3
Arka: Gustafson 18, Kunek 14, Szymkiewicz 14, Lundquist 12, Begić 9, Borkowska 9, Rudzka 9, Kastanek 5, Bertsch 4, Podgórna 3, Dobrowolska 3