W niedzielę Energa Krajowa Grupa Spożywcza przegrała w Arenie Toruń z VBW Arką Gdynia 51:78. Jelena Skerović podkreśliła, że to wcale nie było łatwe zwycięstwo.
– Chciałabym pogratulować zespołowi z Torunia, który także zagrał bardzo dobrze. Poważnie podeszliśmy do tego meczu. Zagrałyśmy bardzo dobrze w obronie, wszystkie założenia pod naszym koszem zostały zrealizowane. Dzięki temu nie było problemu w ataku. Po dobrych akcjach w obronie przyszła energia w ofensywie, zawodniczki potrafiły punktować spod kosza, ale i znajdować pozycje na dystansie. Najważniejsze, że dziewczyny były pewne w egzekucji tych rzutów – podkreśliła trenerka VBW Arki Gdynia.
Alicja Żytkowska: – Zagrałyśmy bardzo dobry mecz. Wyszłyśmy na parkiet z pozytywną energią, zrealizowałyśmy swoje plany. Potrafiłyśmy sobie kreować otwarte rzuty i nawet jeśli nie trafiałyśmy, to wiele razy udało nam się zbierać piłkę i ponawiać akcję. Bardzo się cieszymy z takiego meczu i czekamy na kolejne.
Trudno się dziwić, że w Toruniu nastroje po meczu były dużo gorsze. – Nastawiałyśmy się na walkę o zwycięstwo, ale nic nie poszło po naszej myśli. W żadnym elemencie się nie spełniłyśmy na parkiecie – przyznała Karola Podkańska, skrzydłowa Energi Krajowej Grupy Spożywczej.
Bardziej surowy w ocenie występu swojej drużyny był Elmedin Omanić. – Zwykle nie krytykuję swoich zawodniczek, ale tym razem zagrały po prostu słabo. Powiem szczerze: niewiele osób na nas stawiało, ale my naprawdę chcieliśmy wygrać ten mecz. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Arka niczym nas nie zaskoczyła, zagrała tak, jak się spodziewaliśmy. Tymczasem nie potrafiliśmy tego wykorzystać i nawet po dobrych akcjach w obronie zespół nie potrafił nic dobrego wykonać w ataku. Nawet Alexis Jones nie sposób pochwalić, bo do swoich 21 punktów dołożyła 8 strat – skomentował szkoleniowiec Energi Krajowej Grupy Spożywczej.
W następnej kolejce Katarzynki ponownie czeka trudne zadanie. W sobotę o godz. 18:00 zagrają na wyjeździe z Mistrzem Polski, BC Polkowice.
Robert Berent