Ostatnie porażki nie mają już żadnego znaczenia. Trener Elmedin Omanić zapowiada niespodzianki w grze swoich koszykarek, a Energa Toruń w sobotę rozpoczyna ćwierćfinał z VBW Gdynia.
Torunianki po dłuższej przerwie powróciły do play off w poprzednim sezonie. Wtedy także trafiły na najlepszy w sezonie zasadniczym zespół i przegrały 0:2 z KGHM BC Polkowice. Teraz szanse na sprawienie niespodzianki będą większe, bo rywalizacja będzie toczyć się do trzech zwycięstw.
Rywalem, Katarzynek będzie zespół VBW Gdynia, który z bilansem 15-3 wygrał sezon zasadniczy ORLEN Basket Ligi Kobiet. Te trzy porażki to początek sezonu z mocnym jeszcze wówczas KGHM BC Polkowice, u siebie z Zagłębiem Sosnowiec i w grudniu w Lublinie. Rundę zasadniczą VBW Gdynia zakończyła się dziewięcioma kolejnymi zwycięstwami.
Wśród tych piętnastu wygranych gdynianek są dwie z Energą: we własnej hali 88:76 i niedawno w Toruniu 90:60. To był jeden z czterech nieudanych meczów, którymi Katarzynki kończyły sezon zasadniczy.
Trener Elmedin Omanić nie przywiązuje wagi do tego, że jego drużyna po raz ostatni wygrała 18 stycznia.
– Do żadnego z tych meczów w ogóle się nie przygotowywaliśmy, w ostatnich trzech tygodniach wszystkie treningi były podporządkowane rywalowi z Gdyni. Wydaje mi się, że niewiadomych już nie ma, choć bardzo dużo pozmienialiśmy w swojej grze. Zaskoczenie to nasza jedyna szansa. Zawodniczki wiedzą, co mają zagrać, na treningach to działa, ale teraz trzeba przełożyć to na parkiet meczowy – podkreśla Omanić.
Szkoleniowiec rywala docenia, ale podkreśla, żeby nie wyciągać wniosków z ostatniej 30-punktowej porażki.
– Dla nas ten mecz nie miał żadnego znaczenia i mam nadzieję, że taki wynik już się nie powtórzy. Na papierze różnica w potencjale obu drużyn jest bardzo duża. W ostatnim meczu VBW zawodniczki zagraniczne zdobyły aż 97 punktów, to świadczy o ich jakości – dodaje Omanić.
Te cztery gwiazdy drużyny z Gdyni to: skrzydłowa Stephanie Jones (17.8 pkt i 7,7 zbiórek), środkowa Ruth Hebard (16.1 pkt i 10.6 zbiórek), rzucająca Barbora Wrzesiński (9,6 pkt i 8.8 asyst) i skrzydłowa Natalie Stoupalova (8.6 pkt).
Energa Toruń jedzie do Gdyni w pełnym składzie. Pierwsze dwa mecze ćwierćfinału na wyjeździe w sobotę o godz. 16:00 i w niedzielę o 14:00. Mecz numer trzy w Toruniu w środę o godz. 20:00.
W pozostałych parach o awans do półfinału zagrają: MB Zagłębie Sosnowiec – Enea AZS Politechnika Poznań, 1KS Ślęza Wrocław – KGHM BC Polkowice i Polski Cukier AZS UMCS Lublin – PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów.
Skład naszych rywalek: Philip Mestdagh (trener), Weronika Wesołowska, Natalie Stoupalova, Kamila Podgórna, Ruth Hebard, Anna Jakubiuk, Marissa Kastanek, Stephanie Jones, Barbora Wrzesiński, Karolina Ułan, Weronika Zalewska, Wiktoria Stasiak, Agata Gilmajster, Nikola Tomasik
Robert Berent