Mamy rewanż za klęskę w Gorzowie. Ale popis w dogrywce!

sty 13, 2025

Energa Toruń lepsza od PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów. Decydowała dogrywka, w której nasze koszykarki popisały się fantastyczną serią 16:0.

Energa Toruń – PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów 89:78 (12:16, 22:20, 20:8, 18:28, 17:6)

Energa: Stankiewicz 19 (2), Wheeler 19 (2), 11 as., Walczak 13 (2), Mortensen 11 (3), Batura 8 oraz Kapinga Maweja 14, 11 zb., Grządziela 3 (1), Marcinkowska 2.

PolskaStrefaInwestycji Enea AJP: Kośla 22 (1), Miller 16 (1), Walker 7, Kuczyńska 5 (1), Śmiałek 0 oraz Mikulasikova 19, Gertchen 9 (3), Lebiecka 0.

Gorzowianki rozpoczęły lepiej, od skutecznych akcji Emilii Kośli i prowadzenia 7:2. 24-letnia skrzydłowa w 1. kwarcie okazała się największym wyzwaniem dla gospodyń i zdobyła w tym czasie 9 punktów. Torunianki pudłowały na potęgę z dystansu, a bez tego trudno było im złamać defensywę rywalek. Obie drużyny zresztą nie zachwycały skutecznością: Energa miała fatalne 23 procent z gry w tej części meczu (4/17), PolskaStrefaInwestycjiEnea AJP niewiele więcej, bo 35 procent.

Mimo tej różnicy mecz był wyrównany, a przewaga gorzowianek wynosiła 2-4 punkty, Dopiero w 2. kwarcie faworytki zaczęły powoli zwiększać dystans. Wciąż punktowała Kośla (w 1. połowie aż 15 punktów i 6/7 z gry), gdy największe gwiazdy PolskaStrefaInwestycji Enea AJP – Shatori Willams i Diamond Miller – miały w sumie do przerwy cztery trafienia z gry na koncie.

W toruńskim zespole odpowiadała najczęściej Savannah Wheeler, ale też w końcu lepszy mecz rozgrywała La Mama Kapinga Maweja. Ten duet zdobył połowę z 34 punktów Energi w 1. połowie, a gospodynie przegrywały jedynie 2 punktami.

Po powrocie do gry torunianki szybko objęły prowadzenia po akcjach Kapingi Maweji i Nicoli Batury. To była też zasługa bardzo dobrej obrony, która pozwoliła gorzowiankom trafić zaledwie 3 z 12 rzutów z gry w tym czasie, do tego doszło jeszcze 5 strat. Tymczasem w toruńskim zespole rozrzucała się Angelika Stankiewicz, która w pewnym momencie zdobyła 10 kolejnych punktów dla Energi, wreszcie była lepsza skuteczność z dystansu (10/28). To była świetna kwarta, po której Katarzynki prowadziły 54:44.

Nie udało się jednak tej przewagi obronić. W ostatniej kwarcie gorzowianki szybko odrobiły straty, nawet w pewnym momencie prowadziły, ostatecznie decydowała dogrywka.

W niej początkowo prowadziły przyjezdne po punktach Miller, ale potem z dystansu trafiły Wheeler i Łucja Grządziela. Tak zaczęła się punktowa seria 16:0 torunianek, która ostatecznie przesądziła o losach meczu. To filigranowa rozgrywająca z USA była bohaterką dodatkowych 5 minut, w tym czasie zanotowała na koncie 8 punktów i 2 asysty.

Teraz Energę czeka mecz wyjazdowy z KGHM BC Polkowice 18 stycznia.

? Robert Berent