Sosnowiec zdobyty! Osłabiona Energa Toruń lepsza od Zagłębia

gru 8, 2024

Po świetnym meczu z Polonią Warszawa, Energa Toruń zagrała jeszcze lepiej i niespodziewanie pokonała w Sosnowcu Zagłębie. Dla gospodyń była to pierwsza porażka we własnej hali w tym sezonie.

Zagłębie Sosnowiec – Energa Toruń 77:81 (27:23, 17:22, 16:26, 17:10)

Zagłębie: Nikitinaite 15 (4), Soule 12, Borkowska 12, Wnorowska 11 (3), Kuczyńska 8 (2) oraz Pszczolarska 10 (1), Jones 9 (1), Jarząb 0.

Energa: Wheeler 25 (3), 5 as., Mortensen 19 (3), Walczak 14 (2), 8 zb., Stankiewicz 13 (3), Batura 4 oraz Ossowska 6 (2), Kapinga Maweja 0, Grządziela 0.

Drużyna Jorge Aragonesa do tej pory była bezbłędna u siebie, wygrała trzy mecze w Orlen Basket Lidze Kobiet i także wszystkie dotychczasowe trzy w EuroCup Women. Sposób na Zagłębie znalazł dopiero trener Elmedin Omanić.

Pierwsza połowa należała do gospodyń, najwyżej Zagłębie prowadziło w 2. kwarcie (38:30). Jeszcze przed przerwą Katarzynki odrobiły wszystkie straty, a w 3. kwarcie popisały się serią 12:0 (m.in. dwie „trójki” Jowity Ossowskiej i jedna Savannah Wheeler), po której odskoczyły na 62:51.

I to wszystko bez wciąż kontuzjowanej Marty Marcinkowskiej i praktycznie bez La Mamy Kapingi Maweji. Podstawowa środkowa Energi spędziła na parkiecie niespełna 2 minuty z powodu bólu kolana. To problem od kilku tygodni, koszykarka przeszła już dokładne badania, które nie wykazały żadnych urazów. Być może więc to jedynie kwestia przeciążenia.

Świetny mecz rozegrała w Sosnowcu Savannah Wheeler. Co prawda do skuteczności z gry można się przyczepić (6/14), ale za to nasza filigranowa rozgrywająca wymusiła aż dziewięć fauli rywalek, a jedenaście rzutów wolnych zamieniła na 10 punktów. Amerykanka spędziła na parkiecie pełne 40 minut, świetnie dyrygowała zespołem i w tym czasie zaliczyła zaledwie dwie straty, co jest wynikiem znakomitym.

Ale nie tylko ona imponowała na parkiecie. Kolejny udany występ zaliczyła Martyna Walczak, która w roli środkowej popisała się aż 8 asystami. Cały zespół miał przeciętną skuteczność 35 procent z gry, ale za to z dystansu lepszą – 37 procent. Właśnie te kilka trafień za 3 w kluczowych momentach meczu miało bardzo duże znaczenie.

Byliśmy naprawdę dobrze przygotowani do tego meczu, przez cały tydzień ćwiczyliśmy nasze kombinowane obrony i to zdecydowało. W koszykówce kobiet rywalkom często trudno na to odpowiednio reagować – powiedział po meczu trener Elmedin Omanić.

To było czwarte zwycięstwo naszej drużyny w tym sezonie Orlen Basket Ligi Kobiet. Kolejny mecz Energa Toruń rozegra 15 grudnia u siebie ze Ślęzą Wrocław (godz. 14:00).

? Wojciech Rejdych