Trzecia porażka Energi Toruń. Świetny mecz Asianae Johnson nie wystarczył, aby przez 40 minut przeciwstawić się faworyzowanym lubliniankom w ich hali.
AZS UMCS Lublin – Energa Toruń 76:61 (15:16, 17:11, 25:19, 19:15)
AZS UMCS: Gatling 17, Ullmann 15 (3), Slocum 12 (2), Gil 12 (1), Wojtala 2 oraz Ryan 8 (2), Morawiec 4, Adamczuk 4, Wnorowska 2.
Energa: Johnson 22 (3), Tarkovicova 10 (1), Kapinga Maweja 6, Batura 3 (1), Preihs 2 oraz Sagerer 11 (1), Śmiałek 4, Grządziela 3 (1), Ustowska 0, Podkańska 0.
Katarzynki rozpoczęły od dużych problemów w ofensywie, z pierwszych 10 rzutów trafiły tylko dwa. Lublinianki prowadzone przez skuteczną Dominikę Ullmann prowadziły już różnicą 8 punktów w 1. kwarcie. Energa jednak oparcie znalazła w lepszej defensywie, do przerwy pozwoliła gospodyniom trafić jedynie dziewięć rzutów z gry. W końcu zaczęła do kosza trafiać Asianae Johnson. Torunianki zakończyły tą część serią 9:0 i objęły prowadzenie w hali niepokonanych wcześniej lublinianek.
Jeszcze w 12. minucie z dystansu trafiła Sarah Sagerer i Energa prowadziła 19:17. Wtedy to jednak gospodynie popisały się serią 8:0 i odzyskały prowadzenie. Do przerwy AZS UMCS prowadził jednak tylko 5 punktami, bo bardzo skuteczna była Johnson – 13 punktów, 4/8 z gry, 3/4 z wolnych.
Katarzynkom w tym sezonie sił i potencjału z drużynami mocniejszymi starcza na jedną połowę i tak samo było w Lublinie, zawsze trzecia kwarta okazuje się kluczowa. Tym razem gospodynie w tej części meczu zdobyły aż 25 punktów.
Początkowo nie wyglądało to źle. Jeszcze w 25. minucie – po pierwszych w meczu punktach La Mamy Kapingi Maweji – było jedynie 36:35 dla AZS UMCS. Kolejne trzy minuty okazały się decydujące, Ullmann dystansowym trafieniem rozpoczęła kolejną serię punktową lublinianek, tym razem 12:0. W ostatniej kwarcie przewaga miejscowych urosła w pewnym momencie do 19 punktów.
Bardzo dobry mecz w Lublinie zagrała Jones, która do 22 punktów (6/11 z gry) dołożyła po 5 zbiórek i asyst, choć zaliczyła też 5 strat. Znowu jednak był problem pod tablicami, La Mama Kapinga Maweja trafiła jeden rzut z pięciu prób, a Energa zbiórki przegrała 30:42, w sumie pięć celnych rzutów z gry uzbierały wszystkie polskie koszykarki.
Kolejny mecz Energa Toruń rozegra 25 października u siebie z Enea AZS Politechnika Poznań.
Elbrus Studio






