– Nie zagraliśmy swojej koszykówki, zespół zachowywał się jakby pierwszy raz spotkał się na parkiecie – mówi trener Elmedin Omanić po nieudanej inauguracji Orlen Basket Ligi Kobiet.
W inauguracyjnej kolejce Orlen Basket Ligi Kobiet Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń przegrała we własnej hali 78:80 z SKK Polonią Warszawa. Emocji nie brakowało, ale porażka z bezpośrednim konkurentem w wyścigu o play off bardzo boli.
O przyczynach niepowodzenia tak wypowiedział się Elmedin Omanić: – Myślę, że wygrał lepszy zespół i gratulacje dla Polonii. Zwłaszcza w pierwszej połowie my graliśmy bardzo nerwowo, miałem wrażenie, jakbyśmy spotkali się pierwszy raz na parkiecie. Były problemy z organizacją gry. Po przerwie było lepiej, ale w końcówce nam już zabrakło.
Szkoleniowiec Energi Krajowej Grupy Spożywczej zwraca uwagę, że w tym meczu zbyt mało zawodniczek wzięło udział w ofensywnej grze drużyny.
– Trudno będzie nam wygrywać mecze w dwie-trzy punktujące zawodniczki. Zwłaszcza Polki muszą coś dorzucić od siebie więcej. Nie może być tak, że zawodniczka spędza na boisku 17 czy 30 minut i nie zdobywa punktu. To jest nie do przyjęcia – dodaje Omanić.
Angelika Stankiewicz była najskuteczniejszą koszykarką Katarzynek i wierzy, że to jedynie złe dobrego początki:
– Gratuluję Polonii, w tych kluczowych ostatnich minutach rywalki były lepsze. Uważam jednak, że zostawiłyśmy serducho na boisku, dałyśmy z siebie tyle, ile mogłyśmy w tym dniu. Brakuje nam jeszcze zgrania, widzenia siebie i pomagania na boisku. Jak poprawimy ten kolektyw, to takie końcówki będziemy wygrywać.
Kapitan toruńskiej drużyny liczę, że w najbliższym czasie uda się pozyskać czwartą zawodniczkę zagraniczną.
– Na pewno potrzebujemy jeszcze jednej koszykarki. Nie powinno być tak, że dziewczyna wychodzi na 30 minut, bo musi. Każda z nas musi wziąć na siebie część odpowiedzialności, dać z siebie wszystko i po prostu udowadniać, że te minuty jej się należą – dodaje Stankiewicz.
Natomiast w ekipie warszawskiej wielka satysfakcja. Tam także zdawano sobie sprawę z rangi tego spotkania.
– Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku. To był pierwszy mecz w sezonie i jestem dumny z mojej drużyny. To był bardzo trudny mecz, ale w kluczowych elementach okazaliśmy się lepsi – podkreślił trener Jerome Fournier.
Polonię do zwycięstwa w Toruniu poprowadził amerykański duet Kayla Wells – Zada Williams (w sumie 53 pkt), ale dużą rolę odegrała także Anna Pawłowska.
– Bardzo się cieszymy z tej wygranej. Wiedziałyśmy,że to będzie trudny mecz. Zagrałyśmy zespołowo, każda z zawodniczek dołożyła swoją cegiełkę do tego wyniku, to zdecydowało – podkreśliła rzucająca warszawskiej drużyny.
Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń kolejny mecz rozegra w niedzielę 15 października o godz. 20.00 we własnej hali z VBW Arką Gdynia
Robert Berent