W pierwszym meczu tych drużyn Energa Polski Cukier była o mały kroczek od największej sensacji w sezonie. Jak Katarzynkom pójdzie na wyjeździe z KGHM BC Polkowice?
Pod koniec listopada Energa Polski Cukier Toruń przegrała na własnym parkiecie z liderem Orlen Basket Ligi Kobiet 63:67. Gospodynie na prowadzeniu były w tym meczu prawie 24 minuty, a o ich niepowodzeniu zadecydowała m.in. pechowa akcja Wiktorii Sobiech na 42 sekundy przed końcem spotkania. Dla torunianek oznaczała ona minimalną porażkę, dla młodej obwodowej kilka tygodni przerwy w grze po zderzeniu z jedną z rywalek.
Tyle najnowszej historii. W Polkowicach zadanie będzie z pewnością dużo trudniejsze, ale też toruński zespół często w tym sezonie gra tym lepiej, im mocniejszego ma rywala, a lepszego trudno w Orlen Basket Lidze Kobiet znaleźć. W piętnastu meczach podopieczne Karola Kowalewskiego przegrały tylko raz: 89:93 w Gorzowie Wielkopolskim.
O pojedynczych atutach tego zespołu trudno mówić, bo to bardzo szeroki skład z mnóstwem możliwości taktycznych, a na każdej pozycji czekają przynajmniej dwie mocne zawodniczki. Statystycznie największy udział w kolejnych zwycięstwach mają obwodowa Zala Friskovec oraz skrzydłowe Brianna Fraser i Dragana Stanković. Ta ostatnia, doskonale znana w naszej lidze Serbka, sprawiała nam najwięcej kłopotów w meczu w Toruniu (22 punkty).
Początek meczu rewanżowego w Polkowicach w sobotę o godz. 16:00. Transmisja w serwisie emocje.tv
Robert Berent
