Spodziewaliśmy się większych emocji, ale tym razem gorzowianki nie miały litości dla Katarzynek. To był najsłabszy występ Energi Krajowej Grupy Spożywczej Toruń w tym sezonie i liczymy, że więcej się nie powtórzy.
Energa Krajowa Grupa Spożywcza – PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów 49:82 (14:26, 19:17, 11:26, 5:14)
Energa Krajowa Grupa Spożywcza: Washington 18 (1), Stankiewicz 12 (1), Kapinga Maweja 5, Strong 4, Sobiech 2 oraz Ossowska 3 (1), Boiko 3 (1), Urban 2, Krupa 0, Trzymkowska 0.
PolskaStrefaInwestycji Enea AJP: Bibby 28 (3), 15 zb., Tsineke 24 (4), Jones 9, Jakubiuk 8, Pszczolska 6 (1) oraz Wentzel 4, Kuczyńska 3 (1), Steblecka 0, Lebiecka 0, Śmiałek 0.
Faworyzowane gorzowianki zaczęły mocno od samego początku. Torunianki w 1. kwarcie miały duże kłopoty ze sforsowaniem defensywy rywalek. W połowie tej części było 9:3, a jedyne celne trafienie z gry zaliczyła Andżelika Stankiewicz.
Bardzo dużą przewagę zespół gości miał pod tablicami, gdzie rządziły skrzydłowe Stephanie Jones i Chloe Bibby. Brakowało Katarzynkom celnych rzutów z dystansu, które rozciągnęłyby nieco defensywę rywalek. Na sam koniec kwarty za to z dystansu trafiła Wiktoria Kuczyńska i przewaga PolskaStrefaInwestycji Enea AJP sięgnęła już 12 punktów.
Toruniankom brakowało także nieco szczęścia: Kapinga Maweja spóźniła się ułamki sekund z celnym rzutem na koniec kwarty, po rzucie Keishany Washington piłka wykręciła się z kosza.
W 12. minucie wreszcie udało się trafić z dystansu (Jowita Ossowska), ale przyjezdne prowadziły już wówczas 16 punktami. Można by było myśleć o odrabianiu strat, gdyby nie kolejne zbiórki gorzowianek w ofensywie. W 1. połowie w zbiórkach było 32:13, PolskaStrefaInwestycji Enea AJP ofensywnych miał więcej niż Energa Krajowa Grupa Spożywcza po obu stronach boiska.
Końcówka połowy była już nieco lepsza. Udało się ograniczyć przewagę rywalek w zbiórkach, w ofensywie kilka udanych akcji zagrały Washington i Stankiewicz, lepiej funkcjonowała defensywa toruńskiego zespołu. Przewaga spadła do wartości jednocyfrowej. Nie było jednak sposobu na zatrzymanie Chloe Bibby, która już do przerwy miała na koncie double-double (15 pkt i 10 zbiórek).
Po przerwie torunianki walczyły z wielka ambicją i ofiarnością, ale też te wielkie chęci czasami powodowały proste błędy. Brakowało spokoju w akcjach ofensywnych, za dużo było rzutów z kiepskich pozycji (tylko 4/16 z gry w tej części meczu i w sumie 16 punktów w 2. połowie).
Doświadczony zespół gorzowski wykorzystywał każdą okazję, aby umocnić swoją przewagę, która w 3. kwarcie urosła do rekordowych 25 punktów. Dodatkowym ułatwieniem dla przyjezdnych był piąty faul Kapingi Maweji w 29. minucie. Ostatnia kwarta to już coraz mniejsze emocje i występy zawodniczek rezerwowych z obu zespołów.
Kolejny mecz Energa Krajowa Grupa Spożywcza rozegra 15 listopada na wyjeździe z Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin.
Robert Berent