SPONSOR STRATEGICZNY

SPONSOR TYTULARNY

SPONSOR STRATEGICZNY

oblk_2023-24

SPONSORZY STRATEGICZNI

Wiktoria Sobiech przed derbami: „Porażki nie biorę pod uwagę”

gru 6, 2023

Co w Toruniu mnie zaskoczyło? Najbardziej to chyba trener Elmedin Omanić – mówi Wiktora Sobiech, która do Energi Polski Cukier Toruń dołączyła przed sezonem z Basketu 25 Bydgoszcz.

21-letnia rozgrywająca to w tym sezonie podstawowa koszykarka Katarzynek. Średnio w każdym meczu gra ponad 33 minuty, w tym czasie dostarcza drużynie 7,1 pkt, prawie 5 zbiórek oraz 2,1 asysty. Niestety, w derbach nie zagra z powodu kontuzji nosa, jakiej nabawiła się w samej końcówce meczu z KGHM BC Polkowice.

Jak zdrówko?

Teraz już czuję się bardzo dobrze, choć złamania nosa i jego nastawiania to nikomu nie życzę. W weekend pozbędę się szwów, nos się powoli zrasta. Niestety, nie będę mogła jednak zagrać w derbowym meczu i pozostanie mi kibicowanie dziewczynom z ławki. Zrobię wszystko, aby w następnym meczu już zagrać.

To był wasz kolejny świetny mecz z topową drużyną Orlen Basket Ligi Kobiet. Czasami można mieć wrażenie, że im lepszy rywal, tym lepiej gracie.

Absolutnie nie spodziewałyśmy się, że ten mecz będzie tak wyglądał. Pewnie, za każdym razem chcemy walczyć o zwycięstwo, podchodzimy z równie wielkim sercem i ambicją do każdego rywala, ale przecież to Polkowice, euroligowy zespół, niepokonany w naszej lidze. Nastawiałyśmy się, że będzie ciężko i ten wynik tym bardziej cieszy. Przegrałyśmy, ale przed meczem wzięłabym to w ciemno. Udowadniamy w takich meczach, że stać nas na wiele. Bardzo fajnie, że coraz lepiej grają nasze wysokie, La Mama spisała się świetnie w tym meczu, ale prawdziwa potęga to „Siwa” (Angelika Stankiewcz – dop. red.). To motor naszej drużyny i takie serce do walki, jakiego nie ma chyba nikt inny w lidze.

Teraz derby, a to zawsze dodatkowe emocje. Dla Ciebie mecz szczególny, bo w Bydgoszczy debiutowałaś w Orlen Basket Lidze Kobiet.

W takim meczu na pewno zwycięstwo smakuje szczególnie. W Bydgoszczy spędziłam siedem lat. Od trenera Piotra Kulpekszy uczyłam się nie tylko koszykówki, ale także wielu rzeczy życiowych poza boiskiem. Jest mi niesamowicie przykro, że nie będę mogła pokazać się w tym meczu. Bardzo nie lubię oglądać koleżanek z ławki, gdy nie mam na nic wpływu. Pozostaje mi mocno trzymać kciuki i postaram się dobrze zagrać w rewanżu.

To taki mecz za cztery punkty. Basket 25 Bydgoszcz zaskoczył zwycięstwem w Warszawie i będzie groźnym rywalem w walce o play off.

To prawda, ale dla nas każdy mecz jest teraz bardzo ważny. Przegrałyśmy w trochę nieszczęśliwych okolicznościach ze Ślęzą Wrocław i trzeba nadrobić te punkty. Nie biorę pod uwagę porażki w derbach.

W Toruniu trenujesz i grasz od kilku miesięcy. Można więc już zapytać: to była dobra decyzja?

Jestem bardzo zadowolona i bardzo dobrze czuję się w Toruniu. Najbardziej zaskoczyła mnie współpraca z trenerem Elmedinem Omaniciem. Różne opinie słyszałam na jego temat, a teraz wiem, że mogę się od niego wiele nauczyć. Trener ma ogromną wiedzę na temat koszykówki. Czasami sobie żartuje moich głupich błędów na parkiecie, tak sobie miło dogryzamy. W ogóle atmosfera w zespole jest świetna.

Jeśli chodzi o naukę, to zwraca uwagę coraz lepsza skuteczność w rzutach z dystansu. Dużo nad tym pracujesz na treningach?

Gdy pojawiłam się na pierwszych treningach w Toruniu i trenerzy Omanić i Petro Salko zobaczyli mój rzut, to od razu stwierdzili: „o nie, to trzeba zmienić”. Skorygowaliśmy technikę, poprawiliśmy ułożenie ręki. Wiadomo, nie da się po tylu latach całkowicie zmienić techniki rzutu, ale trochę udało się poprawić. Najważniejsze, że jestem dzięki temu odważniejsza i łatwiej podejmuję decyzję o takich próbach. W Lublinie trafiłam chyba trzy z czterech rzutów dystansowych, to bardzo pomaga.

W poprzednim sezonie Aleksandra Pszczolarska z Energi Polskiego Cukru Toruń została wybrana najlepszą koszykarką młodzieżową ligi. Może ta nagroda zostałaby w Toruniu na dłużej?

Nie myślę o indywidualnych wyróżnieniach. Fajnie byłoby zdobyć taką nagrodę, nie powiem, ale najważniejsza jest dla mnie drużyna. Walczymy o play off i to jest mój cel.

? Robert Berent